Ludzie nie dlatego
przestają się bawić,
że się starzeją,
lecz starzeją się,
bo się przestają bawić.
Mark Twain
Strona główna

Wizyty w Polsce

W ramach projektu przez trzy letnie tygodnie (w dniach od 27 lipca do 17 sierpnia 2014) będziemy gościć 4 seniorów węgierskich: Erzsebet, Adreienne, András i János. Kolejnych dwóch seniorów poznamy w marcu 2015 roku.



Zapraszamy do przeczyttania co nasi goście napisali o sobie:

Erzsebet:

"Nazywam się Erzsebet Pataki, przyjaciele mówią do mnie Pöpe. Jestem programistką i pracuję w Centrum Komputerowym Uniwersytetu w Szegedzie. Mój mąż nazywa się András Bokor, mam trzy córki i dwoje wnucząt. Lubię moją pracę, a w domu lubię czytać o leczniczej sile natury i zdrowej żywności. Lubię gotować. Nie jem mięsa, tylko ryby i warzywa, ale moja rodzina nie bierze ze mnie przykładu. Uwielbiam ćwiczyć, zwłaszcza lubię grać w siatkówkę i ćwiczyć jogę. Niestety mój angielski nie jest zbyt dobry, ale daje słowo ze postaram się mówić po angielsku."

András:

"Nazywam się András Bokor. Jestem inżynierem elektrykiem, specjalistą od sprzętu komputerowego. Mam 67 lat, więc teraz jestem na emeryturze. Moja żona Erzsébet Pataki jest również jedną z wolontariuszek biorących udział w projekcie. Mamy trójkę dzieci, z których jedno założyło rodzinę i dało nam dwoje wnucząt. Moje hobby to:
- muzyka (grałem jazz i rocka od 1963 do 1987 roku, i od czasu kiedy jestem na emeryturze gram w dwóch różnych zespołach; w jednym z nich gramy muzykę a lat 60 - Shadows, Ventures, Spotnicks - a w drugiej muzykę rockową)
- jazda na nartach
- nurkowanie.
Mówię po niemiecku i po angielsku, a mój niemiecki jest (niestety) znacznie lepszy niż angielski … Na dziś to tyle. Jeśli ktoś miałby jeszcze jakieś pytania to proszę pytać bez wahania!"

János:

"Jestem biologiem i zajmuję się roślinami. Pracuję w centrum badań Węgierskiej Akademii Nauk. Moim hobby jest ogrodnictwo i rośliny domowe, taniec. Jestem sceptykiem i lubię politykę. W naszym ogrodzie opiekuję się kilkoma drzewkami figowymi i kiwi, drzewkiem Diospyros kaki i drzewami granatu. Mamy też kilka cytrusów. Najstarszy z nich to drzewko pomarańczy które zaszczepiłem osiemnaście lat temu. Lubię uczyć się tańca. Z moją żoną nauczyliśmy się tańca towarzyskiego, a teraz tańczymy salsę i inne podobne tańce. Jestem również członkiem Węgierskiego Stowarzyszenia Sceptyków, które zajmuje się uczeniem ludzi logicznego myślenia opartego na dowodach i stara się ochronić ich przed pseudonauką i szarlatanerią."

Adreienne:

"Nazywam się Adrienne Login (no tak, moje nazwisko może wydawać się trochę śmieszne), jestem byłą nauczycielką, a teraz pracuję w biurze na uniwersytecie. Mój mąż ma na imię János. Mamy troje dzieci, córkę (która wyszła już za mąż) i dwóch synów. Nie mamy jeszcze wnuków. Lubię czytać, ale nie mam na to czasu. Lubię też ogrodnictwo, psy, koty, oraz kiedy otaczają mnie jeże i kaczki. Lubię uczyć się języków, słuchać muzyki i tańczyć."




W dniach od 21 marca do 11 kwietnia odwiedzą nas dwie węgierskie wolontariuszki Kirsi i Zsóka, które napisały nam kilka słów o sobie:

Kirsi:


"Mam na imię Kirsi. Uczę angielskiego na Uniwersytecie Szegedzkim. Mam 58 lat, więc popracuję jeszcze przez jakiś czas. Mieszkam w Szegedzie od prawie 40 lat. Teraz mieszkam w tej samej ogrodowej podmiejskiej okolicy gdzie Zsóka. Mam dwóch synów, ale nie mam wnuków (jeszcze). Lubię spacerować, gotować, czytać i grać w gry planszowe. Nie potrafię śpiewać, tańczyć, ani gotować tradycyjnych Węgierskich potraw z papryką bo mam na nią uczulenie i nie mogę jej nawet dotykać :(. Byłam już raz w Krakowie I cieszę się że odwiedzę to wspaniałe miasto i mieszkających tam wspaniałych ludzi raz jeszcze :) "

Zsóka:

"Mam na imię Zsóka, mam 62 lata i jestem na emeryturze. Pracowałam jako nauczycielka geografii w Szegedzie od 1975 roku. W szkole prowadzono nauczanie dwujęzyczne, wegiersko - niemieckie i węgiersko - angielskie, uczono także tańca i sztuki. Robiłam dekoracje na uroczystości, koncerty i przedstawienia. Mieszkam w Szegedzie od 25 lat. Teraz mieszkam na przedmieściach w domu z ogrodem gdzie jest dużo miejsca dla dwójki moich wnuków do zabawy. Mam psa i dwa koty, utrzymuję też kontakt z moimi kolegami z pracy, którzy czasem proszą mnie o pomoc w szkole. Moje ulubione zajęcie to spędzanie czasu z moimi wnukami, czytanie i spacery. Byłam raz w Polsce ale nie w Krakowie. Widziałam zdjęcia tego pięknego historycznego miasta i cieszę się, że będę mogła je zobaczyć."

Engine by Piotr Skowronek